logo

Drodzy Czytelnicy

Eric Shipton wierzył, że człowiek jest wtedy bardzo szczęśliwy i niezwykły, kiedy może naprawdę powiedzieć, że znalazł coś głęboko satysfakcjonującego w życiu, czym potrafi cieszyć się w pełni. Mnie cieszą góry - napisał Peter Boardman w "Lśniącej górze", jednej z najlepszych górskich książek wydanych w Polsce. Ta sentencja mogłaby być mottem większości tekstów, jakie publikujemy na łamach tego numeru GÓR. Czytając zamieszone w nim górskie i wspinaczkowe wspomnienia, wywiady, bujdałki, łatwo damy się przekonać, że wypowiadają się ludzie, którzy mogliby podpisać się pod zacytowanymi stwierdzeniem Brytyjczyka.

Znakomitym przykładem może być artykuł Igora Kollera "Dolina Miyar", w którym autor niezwykle sugestywnie opisuje emocje, jakie towarzyszyły mu podczas big-wallowej wspinaczki. Nieco "porwana" narracja tego tekstu świetnie oddaje atmosferę opowiadania górskich przygód "na żywo". Zagłębiając się w lekturę, można się poczuć, jakby Igor przy piwie opowiadał nam historię zmagań słowackiego zespołu z przeciwnościami himalajskiej aury. Nie musimy oczywiście polegać jedynie na własnej wyobraźni. Całości dopełniają bowiem bardzo dobre zdjęcia przywiezione z Indii przez słowackich wspinaczy.

Po raz kolejny zamieszczamy podsumowujący sezon swoisty pamiętnik Adasia Pustelnika. W swoim drugim artykule na łamach GÓR Adaś skutecznie zadaje kłam twierdzeniu, jakoby najlepsi wspinacze sportowi rzadko mieli coś ciekawego do powiedzenia o swoim hobby, a jeszcze rzadziej potrafili to "sprzedać" w formie wypowiedzi pisemnej. Tekst zawiera sporo ciekawych przemyśleń, pozwalających wierzyć, iż również Adam jest jednym z "Shiptonowskich szczęśliwców"... Niewątpliwie do tego grona zaliczają się również Ines Papert, która z pasją opowiada o swoich ostatnich sukcesach na dużych ścianach Europy i Rafał Moucka, który pod długim milczeniu na łamach wspinaczkowych mediów udzielił nam nieco "sensacyjnego" wywiadu.

Tym razem celowo "odpuściliśmy" stałą część przewodnikową w postaci TOPO i SKAŁOPLANU. Wyszliśmy z założenia, że na czas zazwyczaj niewdzięcznej dla człowieka gór pory roku - kiedy zwyczajowo nie ma dobrych warunków do uprawiania letnich wspinaczek lub wędrówek, a jest jeszcze za wcześnie, aby poważnie myśleć o sezonie zimowym - winni jesteśmy dostarczyć naszym Czytelnikom przede wszystkim lekturę na przysłowiowe jesienne wieczory. Tę zaś zapewnią z pewnością obszerne materiały o książce "Dotknięciu pustki" i jej filmowej adaptacji głośnych oraz o jednym z najciekawszych trekingowych celów Kaukazu, Kazbeku.

Na obszerną część przewodnikową, która powinna zadowolić skiturowców i zimowych wspinaczy nie będzie trzeba czekać dłużej niż do następnego numeru.

Życzę pasjonującej lektury

Piotr Drożdż



adres email do składania reklamacji: reklamacje@czytaj.goryonline.com