logo

Drodzy Czytelnicy

Mija dokładnie pięć lat, odkąd wprowadziliśmy w życie szczytną – naszym zdaniem, ale wszystko wskazuje na to, że również w opinii Czytelników – ideę publikowania w GÓRACH obszernych materiałów monograficznych. Wówczas, w styczniu 2002 roku, postrzegaliśmy nasz eksperyment (wtedy była to monografia naszej „ściany ścian", czyli Kazalnicy) jako ryzykowny. Sceptycy mówili, że poświęcenie praktycznie całego numeru jednemu tylko tematowi zrazi tych, którzy gustują w innych, nie związanych z przewodnim tematem wydania, dyscyplinach sportów górskich. My jednak poszliśmy w zaparte i powstał numer, który wielu Czytelników uważa za jeden z najlepszych w historii naszego magazynu, będąc do dziś poszukiwanym – często bezskutecznie – przez kolekcjonerów. Od tego czasu wielokrotnie podążaliśmy tym samym tropem. Były więc kolejne numery poświęcone słynnym szczytom, ścianom czy rejonom (Torres del Paine, K2, Grandes Jorasses, Hindukusz, Yosemite), ale również najwybitniejszym wspinaczom (Alex Huber, Stefan Glowacz), wreszcie wydania, w których posłużyliśmy się innym kluczem (numer „tatrzański" czy „kobiecy"). Śmiało możemy powiedzieć, że okazały się one wydawniczym sukcesem; w dodatku większość z nich znacznie lepiej znosi próbę czasu niż „normalne" wydania, których zawartość często koncentruje się głównie na bieżących wydarzeniach. W oddawanych w Wasze ręce GÓRACH znajdziecie kolejną monografię poświęconą kultowemu górskiemu rejonowi – tym razem jest nim grupa Trango w Karakorum. Nie przypadkiem imponujące ściany opisywanych turni stały się przedmiotem zainteresowania legendarnych już wspinaczy (dość wymienić Wolfganga Güllicha czy naszego Wojtka Kurtykę), którzy – jak przystało na alpinistycznych wizjonerów – odkrywali je dla wertykalnego świata. Nie przypadkiem też dzisiejsi „młodzi gniewni" właśnie w tym miejscu podnoszą poprzeczkę trudności i ryzyka w stylu alpejskim na dużych ścianach (sztandarowe przykłady to drogi Azeem Ridge Kelly Cordesa i Josha Whartona oraz Assalam Alaikum Dodo Kopolda i Gabo Čmarika na Great Trango.

Nasz GÓR-ski materiał o „najbardziej imponujących skalnych turniach świata" rozpoczyna się od reportaży polskich wspinaczy, którzy latem 2006 roku całkiem licznie – przykładając nasze krajowe normy – odwiedzili ten rejon. Kontrapunktem dla ich relacji jest artykuł „międzynarodowej" gwiazdy – Amerykanina Marka Synnota. Dzieło wieńczą świetnie opracowane przez Kubę Radziejowskiego, głównego redaktora całości materiału, topo oraz zarys historii wspinaczkowej eksploracji tego zakątka Karakorum.

GÓRY Anno Domini 2007 są jednak zupełnie innym czasopismem w porównaniu z numerem, w którym znalazła się wspomniana monografia Kazalnicy. Jest tak chociażby dlatego, że dziś magazyn liczy sobie 90 kolorowych stron (w porównaniu do 64, w tym 24 czarno-białych, w 2002 roku). Taki rozwój naszego tytułu w ciągu ostatnich lat daje nam niewątpliwą przewagę nad poprzednikami (w moim przypadku: nade mną samym w tamtym czasie ©). Otóż obecnie, zachowując kompleksowość i szczegółowość monografii, możemy na łamach tego samego wydania zmieścić jeszcze kilkanaście mniejszych materiałów. Kontynuujemy więc podsumowywanie letnich eskapad polskich wspinaczy – zarówno skałkowych (Lekcja pokory Mateusza Haładaja), jak i wielkościanowych (Walka bez walki Marka Raganowicza). Nie zapominamy o skiturowcach i skialpinistach, tym razem kierując „focze" ślady ku ulubionym Tatrom. Dla miłośników wspinaczki skałkowej przez duże „s", zamieszczamy fotoreportaż z mitingów o wspólnej nazwie Petzl Roc Trip, ilustrowany świetnymi zdjęciami największych gwiazd autorstwa Samuela Bié. Tekst do tego artykułu, specjalnie dla GÓR, napisała Martina Čufar.

Kończąc ostatni w starym, a zarazem pierwszy w nowym roku wstępniak, życzę Wam długiej listy w Waszych kapownikach, pamiętnikach i wykazach, która znajdzie się pod liczbą 2007. Oby – ponoć szczęśliwa – siódemka przyniosła same skalno-śnieżno-lodowe sukcesy!

Piotr Drożdż



adres email do składania reklamacji: reklamacje@czytaj.goryonline.com