logo

Drodzy Czytelnicy

„Kiedy zadaję sobie pytanie, czy ta tragedia jest warta tego, co zyskujemy przez wspinanie, odpowiedź brzmi «nie». Gdy jednak patrzę na to z innej, szerszej perspektywy, myślę o miliardach ludzi na naszej planecie i o tym, że wśród nich jest tylko garstka tych, którzy potrafią inspirować i motywować innych do odkrywania granic swoich możliwości, to odpowiedź na powyższe pytanie nie jest już tak oczywista”- pisał Conrad Anker po śmierci swojego przyjaciela i partnera wspinaczkowego Alexa Lowe. Przypomniałem sobie tę myśl, kiedy stało się jasne, że „górską śmierć" poniósł kolejny Wielki, Jean-Christophe Lafaille. Skojarzenie było nieprzypadkowe. Zarówno Alex jak i Jean-Christophe należeli do ścisłej czołówki światowych alpinistów, obaj słynęli ze swojej wszechstronności, wreszcie obaj zostawili żony i osierocili kilkuletnie dzieci. Jednak o ile Amerykanina znałem tylko ze zdjęć i artykułów zamieszczanych we wspinaczkowych książkach i czasopismach, o tyle francuskiego alpinistę miałem okazję spotkać, i to dwukrotnie. Wiadomo, że inaczej odbiera się tragiczną śmierć kogoś, kogo się poznało i z kim się rozmawiało. Z pierwszego spotkania pozostała migawka filmowa na płytce CD, dodanej do GÓR w kwietniu 2005 roku. W zmieszczonym na niej materiale Lafaille mówił: „Realizuję swoje marzenie o samotnym przejściu trudnej technicznie ściany na ośmiotysięczniku w Himalajach." Niestety, za kolejny etap realizacji tego marzenia zapłacił najwyższą cenę, próbując jeszcze raz podnieść niezwykle wysoko postawioną przez siebie poprzeczkę.

Po smutnych refleksjach wstępnych czas na zwyczajowe omówienie zawartości numeru. W związku ze zbliżająca się kulminacją sezonu skiturowego zdecydowaliśmy się poświęcić tej coraz dynamiczniej rozwijającej się u nas dyscyplinie nieco więcej miejsca. Wypełnił je między innymi fotoreportaż z narciarskiej tury na najwyższy szczyt Dolomitów. To jedne z najlepszych zdjęć skiturowych, jakie mieliśmy okazję publikować. Nic dziwnego, bo ich autorem jest jeden z czołowych fotografików outdoorowych, Peter Mathis.

Nie mogło zabraknąć reportaży z ambitnych wypraw w góry wysokie. Tym razem miejscem akcji dwóch opublikowanych przez nas artykułów z tej kategorii jest Karakorum. O ekspedycji na imponującą skalną iglicę Shipton Spire opowiada Słowak Vlado Linek. Opis dramatycznej, zakończonej klęską walki o pokonanie ostatnich metrów, dzielących wspinaczy od szczytu, tłumaczy dlaczego tak wielu spośród autorów kilkunastu nowych dróg na tej ścianie nie weszło na szczyt. Mniej dramatyczny przebieg miała polska wyprawa do Doliny Nangmah, która zaowocowała poprowadzeniem nowej drogi i wciągającym tekstem „W blasku księżyca" Tomka Poloka.

Stałymi GÓR-skimi punktami programu są również prezentacje skalnych rajów i wywiady z gwiazdami sportów wspinaczkowych. Pierwszy „gatunek" reprezentują tym razem opis ogródka bulderowego Targassone i prawdziwa ciekawostka: relacja z pobytu w Czarnogórze. Drugi - już trzecia w historii GÓR, ale rów- nie ciekawa jak poprzednie, rozmowa z czołową skałołazką świata, Martina Ćufar.

Liczne listy od Czytelników skłoniły nas do położenia większego nacisku na wszelkiego rodzaju porady techniczne. Proszę traktować te materiały jako zapowiedź znacznie większej obecności tego typu zagadnień na naszych łamach w najbliższej przyszłości.

Kończąc, życzę Wam przyjemnej lektury, a nam wszystkim - aby jak najdłużej nie było powodów do refleksji podobnych do tych, jakimi otworzyłem słowo wstępne numeru 2006/2.

Piotr Drożdż



adres email do składania reklamacji: reklamacje@czytaj.goryonline.com